W dzisiejszych czasach ludzie coraz więcej podróżują, doświadczają coraz to nowych rzeczy, coraz więcej próbują i pragną nowych wrażeń. Co za tym idzie coraz więcej eksperymentują również w kuchni, sięgają po coraz to nowe produkty, próbują nowych ciekawych połączeń, kombinacji różnych smaków, używają niebanalnych przypraw.
Kuchnia wietnamska jest jedną z bardziej orientalnych, pełna zapachów, aromatycznych ziół i przypraw oraz pełna kolorów. Warto zatem w swoich kuchennych rewolucjach spróbować przynajmniej jednego z bardziej popularnych przepisów tej kuchni i poczuć namiastkę Wietnamu.
Taką kuchenną wizytówką Wietnamu z pewnością będzie wietnamska zupa Pho, którą można porównać do naszego polskiego rosołu. Zupa pho jest gotowana na mięsnym bulionie z dodatkiem makaronu, dużej ilości świeżej kolendry oraz sosu rybnego. Nazwa tej egzotycznej zupy wzięła się od nazwy makaronu, który jest jej podstawą. Długie wstążki makaronu powstają z cienkiego ciasta ryżowego. Zupa wietnamska może być przyrządzona na dwa sposoby – z kurczakiem lub też wołowiną. Co ciekawe pomimo wielu różnych wariacji zupy Pho, nigdy nie przyrządza się jej z wieprzowiną.
Jak ugotować wietnamską zupę w domu?
Na początku kości wołowe pieczemy wraz z warzywami (cebula, pietruszka, marchew) 180 stopniach przez około 1 godzinę, po czym przekładamy wszystko do garnka i zalewamy zimną wodą. Dodajemy do wywaru anyż, ziele angielskie i laskę cynamonu. Tak przygotowany bulion gotujemy na wolnym ogniu około 3-4 godziny. W międzyczasie przygotowujemy warzywa: kroimy limonkę, chilli, cebulę dymkę oraz siekamy drobno szczypiorek. W ostatnim kroku przygotowujemy polędwicę wołową, którą kroimy w cienkie plastry, posypujemy ją posiekanym chilli i czosnkiem oraz polewamy sosem rybnym. Tak przygotowany wywar doprawiamy do smaku plastrami świeżego imbiru oraz sosem rybnym. Na koniec przygotowujemy makaron ryżowy według instrukcji na opakowaniu. Makaron zalewamy bulionem, dodajemy kolendrę, szczypiorek i dymkę oraz plastry polędwicy. Na sam koniec doprawiamy zupę sokiem z limonki. Zjadamy ze smakiem.
Najnowsze komentarze